Czy można wydrukować czołg?

ROZWÓJ DRUKU 3D

Początki technologii druku 3D datuje się na przełom lat 70. i 80. ubiegłego wieku, kiedy do urzędów patentowych w Stanach Zjednoczonych spływały kolejne pomysły i prototypy automatyzacji budowy modeli przestrzennych. I choć druk 3D nie jest nowym wynalazkiem, to dopiero od kilku lat dynamicznie się rozwija. W Polsce zaobserwować można wzrost zainteresowania i świadomości tej metody druku, nie tylko w wyspecjalizowanych branżach produkcyjnych, ale również w sektorze małych i średnich przedsiębiorstw czy edukacji. Znaczący spadek kosztu technologii w segmencie urządzeń niskobudżetowych sprawił, że na drukarkę 3D stać prawie każdego, a modelowanie i drukowanie poza tym, że stało się tanie, jest szybkie, proste oraz intuicyjne. Rozwiązanie idealne dla tych, którzy potrzebują widzieć swój projekt przed zamówieniem formy do wtrysku.

TEORIA, A PRAKTYKA

Wydawać by się mogło, że pozytywny trend panujący na polskim rynku w branży druku 3D musi przełożyć się na sprzedaż produktów oraz usług w jej ramach. Próbę oceny aktualnej kondycji polskiej gałęzi 3D podjęła p. Karolina Marszałek na łamach serwisu www.crn.pl w artykule Druk przestrzenny: klienci są ostrożni. Swoje spostrzeżenia opiera na opinii osób z branży, w tym na rozmowie z CEO firmy PRO-SERWIS Bartoszem Prederem:
Działamy w branży druku tradycyjnego od 17 lat. Drukiem 3D zajmujemy się natomiast od ponad roku. Docieramy z nim nawet do tych samych klientów, których obsługujemy w zakresie naszej tradycyjnej działalności, tyle że rozmawiamy z działami technicznymi, narzędziowymi i projektowymi. Dlatego w pewnym stopniu kontakty z rynku druku tradycyjnego są dla nas przydatne.
Zainteresowaliśmy się nowym rynkiem, ponieważ oferuje innowacyjne produkty, które na pewno przyciągają uwagę ludzi. Chcemy dzięki nim prowadzić ciekawe działania marketingowe, które zwiększą rozpoznawalność naszej firmy. Promujemy się na lokalnych targach i tam zdobywamy kontakty, które następnie staramy się rozwijać. Wymaga to jednak czasu. Docelowo dążymy do rozwinięcia sprzedaży niskobudżetowych drukarek 3D. Na razie sprzedaż dopiero kiełkuje. Są to pojedyncze sztuki. Proces zakupowy nie postępuje szybko, ponieważ firmy obawiają się wdrożyć u siebie nowe urządzenia, nie mając ludzi, którzy mogliby się nimi na stałe zajmować. Obawiają się, że po zakupie drukarka nie będzie wykorzystywana. Z niektórymi klientami rozmawiamy już przeszło rok i ciągle ich przekonujemy. Na początku procesu prosimy ich o przykładowy element, który produkują, następnie drukujemy im go na naszych maszynach.
Mamy klientów wśród uczelni technicznych. Szkoły podstawowe i średnie nie mają tego produktu wplecionego w program nauczania – powstaje więc pytanie, jak przekazać wiedzę i umiejętności w dziedzinie druku 3D. Naciskamy producentów, aby wspólnie z uczelniami opracowali scenariusze przykładowych lekcji.
W działaniu opieramy się na polskich producentach, markach Accura, 3DKreator, Hbot, ale przez ABC Datę mamy też w ofercie węgierskiego Craftunique’a z drukarkami Craftbot. Pozostajemy przy podstawowych technologiach druku 3D, zostawiamy inne – jak spiekanie czy technologie proszkowe. To jest już zupełnie inna branża, trzeba się na nią mocno nastawić, mieć solidny support oraz bardziej skupić się na oprogramowaniu CAD-owskim. Póki co, przy projektowaniu wspomagamy się zewnętrznymi firmami.

Źródło

DRUK 3D W MORO

Przemysł zbrojeniowy nieustannie prowadzi badania w dziedzinie druku 3D. Stawia się przy tym wyjątkowy nacisk na niezawodność, wytrzymałość i innowacyjność. Nie bez znaczenia pozostaje też sam sposób i czas produkcji. Jedną z głównych firm na polskim rynku druku 3D jest wrocławski 3D Printers, którego flagowym produktem jest sprzedawany z powodzeniem w naszej firmie HBOT 3D F300. 3D Printers jest pierwszym producentem drukarek 3D posiadającym Świadectwo Bezpieczeństwa Przemysłowego II stopnia. Potwierdza, że firma jest wiarygodna i sprawdzona przez odpowiednie służby oraz że ma zdolność ochrony informacji niejawnych o klauzuli „POUFNE”. Tym samym jest odpowiednim dostawcą sprzętu dla Sojuszu Północnoatlantyckiego i służb mundurowych (m.in. MSWiA) oraz sektora zamówień publicznych. 3D Printers spełnił wymagania i normy, by stać się odpowiednim dostawcą dla przemysłu zbrojeniowego. W związku z tym pojawi się na najważniejszym wydarzeniu w branży, a mianowicie Międzynarodowym Salonie Przemysłu Obronnego w Kielcach. „Międzynarodowy Salon Przemysłu Obronnego to dziś serce światowej zbrojeniówki. Nie wyobrażam sobie, żeby mogło nas tutaj zabraknąć” – powiedział PAP pełnomocnik zarządu ds. rozwoju w firmie 3D Printers Marcin Kubacki.
Nasz wrocławski partner podczas targów zbrojeniowych zaprezentował prototyp nowoczesnej maski przeciwgazowej wydrukowany na HBOT 3D F300. Miejmy nadzieję, że nigdy nie będzie potrzeby, aby wydrukować czołg na drukarkach 3D. Nie mamy jednak wątpliwości, że już niedługo 3D Printers będzie to potrafić.

Źródło1, Źródło2

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *